Prof. dr hab. Wojciech Morawski

Szkoła Główna Handlowa w Warszawie

BANK POLSKI (1828–1885)

W 1828 roku powstał w Warszawie Bank Polski. Uznaje się to za początek dziejów polskiej bankowości

centralnej

W 1815 roku na mocy postanowień wiedeńskiego utworzono Królestwo Polskie, połączone z Rosją unią

personalną. Było to państwo konstytucyjne, miało własny sejm, rząd i wojsko, szkolnictwo, sądownictwo

oraz skarb i pieniądz. W ten sposób Aleksander I zrealizował plany, które żywił już w okresie

napoleońskim – odbudowania Polski w oparciu o Rosję. Początkowo Polacy wiązali duże nadzieje z

polityką cara, jednak z czasem przyszło rozczarowanie. Aleksander odchodził od liberalnych poglądów,

którym hołdował w młodości i zaczął się skłaniać ku mistycyzmowi, pzyjmując poglądy konserwatywne.

Sytuacja pogorszyła się jeszcze w 1825 roku, gdy po śmierci Aleksandra na tron wstąpił Mikołaj I, a

rosyjskie środowiska liberalne zostały rozbite po klęsce powstania dekabrystów. Wprawdzie w 1829 roku,

kiedy Mikołaj I przybył do Warszawy, by koronować się na króla Polski, planowany zamach na jego życie

nie doszedł do skutku, ale atmosfera była coraz bardziej napięta, a w wojsku zawiązywano kolejne

spiski. Narastającym frustracjom politycznym towarzyszył jednak burzliwy rozwój gospodarczy.

Rozgrywki Druckiego-Lubeckiego

W dziejach gospodarczych Królestwa Polskiego przełomowy okazał się rok 1821, kiedy funkcję ministra

skarbu objął książę Ksawery Drucki-Lubecki (1779–1846). W młodości został oddany przez ojca,

kasztelana pińskiego, do rosyjskiego korpusu kadetów. Służył w rosyjskim wojsku do 1800 roku. Potem

był lojalnym poddanym cara, wspierając go m. in. w krytycznym 1812 roku. Po kongresie wiedeńskim

rozpoczął karierę polityczną w Królestwie Polskim. Dzięki zaufaniu, jakim darzyli go kolejni carowie, mógł

skutecznie walczyć o polskie interesy w Petersburgu.

Drucki-Lubecki rozpoczął urzędowanie w niebezpiecznym momencie, kiedy państwo stanęło na progu

bankructwa, a antypolskie stronnictwo w Petersburgu chciało pod tym pretekstem zlikwidować odrębność

Królestwa Polskiego. Dlatego minister przede wszystkim zrównoważył budżet poprzez bezwzględne

egzekwowanie podatków, rozbudowę podatków konsumpcyjnych i monopoli skarbowych (np. solnego).

W 1822 roku doprowadził do zniesienia bariery celnej między Królestwem a Rosją. Ponieważ ziemie

polskie było bardziej uprzemysłowione od państwa carów, polski przemysł bez trudyu zdobył rynki zbytu

na Wschodzie – nie tylko w Rosji, lecz także nawet w Chinach. Wygrał wojnę celną z Prusami, które

nałożyły wysokie cła na towary spławiane Wisłą i chciały zdławić polski eksport zboża. Drucki-Lubecki

skutecznie przestraszył Prusaków budową Kanału Augustowskiego, który umożliwiałby omijanie ich

państwa i spławianie zboża z dorzecza Wisły do Niemna i dalej, litewskimi rzekami Dubissą i Wentą, do

Libawy.

Ostatecznie w 1823 roku Prusy podpisały korzystny dla Polski traktat handlowy. W tej rozgrywce Drucki-

Lubecki zręcznie doprowadził do tego, że władze rosyjskie poparły polskie postulaty. W zamian za

obniżenie ceł na polski tranzyt do Gdańska Prusacy chcieli uzyskać ulgi dla ich własnego tranzytu do

Chin. Państwo Środka (z wyjątkiem portu w Kantonie) było jeszcze wówczas zamknięte dla handlu

europejskiego od strony morza, prawie cały handel z Europą przechodził przez miasto Kiachta na

granicy syberyjsko-mongolskiej. W tej sytuacji zgoda Rosji (i Królestwa Polskiego) na tranzyt była

cennym argumentem przetargowym. Drucki-Lubecki przekonał Rosjan, że postulat ten zagraża nie tylko

polskim, lecz także rosyjskim interesom i Prusy nie uzyskały nic.

Zabiegi o utworzenie banku

Uzyskane w wyniku skutecznej stabilizacji skarbowej nadwyżki można było wykorzystać na potrzeby

rozwoju gospodarczego kraju. W 1824 roku z inicjatywy Rajmunda Rembielińskiego, współpracownika

Druckiego-Lubeckiego, zaczął się rozwój Łodzi jako wielkiego ośrodka przemysłu włókienniczego. Rok

później Fryderyk Lempe, inny współpracownik ministra, opracował plan budowy na północ od Gór

Świętokrzyskich Zagłębia Staropolskiego, gdzie miało się rozwijać hutnictwo żelaza. W 1825 roku

powstało Towarzystwo Kredytowe Ziemskie, które umożliwiało uporządkowanie sytuacji finansowej

zadłużonych ziemian. Wielkim przedsięwzięciem była też budowa systemu dróg bitych. Zwieńczeniem

tych wszystkich wysiłków było utworzenie w 1828 roku Banku Polskiego. Nie było to jednak łatwe.

Już w 1815 roku mennica warszawska rozpoczęła bicie monet Królestwa Polskiego. Podstawową

jednostką był złoty, który tradycyjnie dzielił się na 30 gr. Bito bilon, monety srebrne o nominale 1, 2, 5 i 10

zł oraz monety złote o nominale 25 i 50 zł. Na początku swego urzędowania Drucki-Lubecki

zapowiedział, że Bank Narodowy powstanie w 1823 roku. Sprawa się jednak opóźniła. W 1824 roku

wydrukowano bilet kasowe Królestwa Polskiego o nominałach 5, 10 50 i 100 zł, ale na razie nie

puszczono ich do obiegu. Starania o utworzenie banku zostały opóźnione przez wydarzenia polityczne

związane ze śmiercią Aleksandra I i wstąpieniem na tron Mikołaja I, czemu towarzyszyło powstanie

dekabrystów. W Warszawie nie było też zgodności poglądów w sprawie koncepcji nowej instytucji.

Drucki-Lubecki dążył do utworzenia potężnego banku państwowego, który zajmowałby się wszystkimi

operacjami bankowymi. Jego antagonistą był Ludwik Jelski, który uważał, że powinno powstać kilka

mniejszych, wyspecjalizowanych i przede wszystkim prywatnych instytucji kredytowych.

Ostatecznie Drucki-Lubecki zdołał przekonać Jelskiego do swych planów. W 1827 roku udał się do

Petersburga z gotowym projektem banku. Przeciw jego pomysłom opowiedział się jednak Igor Kankrin,

rosyjski minister finansów. Reprezentował on szybko rosnącą część rosyjskiej opinii publicznej

zaniepokojoną prężnym rozwojem gospodarczym Królestwa Polskiego i podbojem rynku rosyjskiego

przez polski przemysł. Ponadto stabilizacja finansów Królestwa kontrastowała z kiepską sytuacją

finansową Rosji, ciągle jeszcze nieuporządkowaną po okresie wojen napoleońskich. Kankrin zarzucił

Lubeckiemu, że chce stworzyć instytucję faworyzującą polski przemysł. Te argumenty mogły znaleźć

posłuch u cara, dlatego Drucki-Lubecki musiał wytężyć cały swój talent dyplomatyczny, by przełamać

opór i rozwiać obawy Rosjan.

Ostatecznie w styczniu 1828 roku car Mikołaj I podpisał dekret o utworzeniu Banku Polskiego. Uroczyste

otwarcie nastąpiło 6 maja tego roku. Kapitał zakładowy w wysokości 30 mln zł wniósł skarb państwa, a

pierwszym prezesem został Ludwik Jelski. Siedzibą banku stał się gmach u zbiegu ulic Senatorskiej i

Elektoralnej w Warszawie, przy placu zwanym odtąd Bankowym. Został on wzniesiony w latach 1828–

1830 przez Antonia Corazziego i Jana Jakuba Gaya. Bank był instytucją państwową, jego statut i

dyrekcję zatwierdzał car jako król polski.

Państwowa instytucja nie tylko kredytowa

Utworzenie Banku Polskiego wpisuje się w wiele podobnych przedsięwzięć w Europie. W 1668 roku

powstał Szwedzki Bank Państwowy, w 1694 Bank Anglii, w 1800 Bank Francji. W ciągu następnych 50

lat dołączyły do nich banki: holenderski (1814), austriacki (1816), norweski (1816), duński (1818),

portugalski (1821), polski (1828), grecki (1841) i belgijski (1850). W niektórych z wymienionych krajów

podobnie jak w Polsce była to jedyna instytucja kredytowa, jej założenie wyprzedziło bowiem utworzenie

banków komercyjnych. Dlatego początkowo pełniły one wszystkie możliwe funkcje, jakie może pełnić

bank – przyjmowały wkłady i udzielały kredytu, zarówno krótko, jak i długoterminowego, brały udział w

zakładaniu przedsiębiorstw przemysłowych i stawały się ich współwłaścicielami itp. Dopiero później, w

miarę rozwoju bankowości komercyjnej, wycofywały się na pozycje typowe dla banku centralnego, tzn.

emisji pieniądza i nadzoru nad bankami komercyjnymi, nie obsługując już bezpośrednio gospodarki.

Zadania Banku Polskiego były więc zakreślone bardzo szeroko. Poza emisją pieniądza miał on udzielać

kredytu komercyjnego, wspierać rozwój przemysłu, finansować budowę dróg bitych. Był zwolniony

jedynie z obowiązku wspierania rolnictwa – tym zajmowało się Towarzystwo Kredytowe Ziemskie.

Początkowo bank puścił w obieg przygotowane kilka lat wcześniej bilety kasowe Królestwa Polskiego.

Nosiły one datę 1824, do użycia weszły w 1828 roku. Pierwsze banknoty Banku Polskiego nosiły datę 1

maja 1830 roku, ale do obiegu weszły dopiero 26 listopada 1830 roku, zaledwie trzy dni przede

wybuchem powstania listopadowego.

Stanisław Smolka, biograf Druckiego-Lubeckiego, posumował jego politykę gospodarczą następująco:

Czterdzieści lat minęło, jak hasło skarb i wojsko, spóźnione hasło brzmiało głośno na Sejmie Wielkim –

przebrzmiało pustym frazesem. Rok 1792 zaskoczył Polskę bez broni i bez pieniędzy. Noc belwederska

zastała ją bez fabryk broni; dla nowych pułków, dla piątych batalionów zabrakło szabel i karabinów, ale w

kasach rządowych nagromadził się zapas 34 milionów. Bez tych milionów po pierwszym starciu

przyszłoby złożyć broń.

W służbie powstania listopadowego

Po wybuchu powstania listopadowego Bank Polski pozostawał był do dyspozycji władz powstańczych.

Jego pierwszym zadaniem było podtrzymanie zaufania do banknotów, które znalazły się które znalazły

się w obiegu zaledwie kilka dni przed wybuchem insurekcji.

Mimo to wystąpiły zakłócenia w wymianie, brakowało bowiem monet kruszcowych. Aby przeciwdziałać

temu zjawisku, Rząd Tymczasowy podporządkował Bankowi Polskiemu mennicę. Nakazano też kasom

skarbowym przyjmowanie wszelkich wpłat w pieniądzu papierowym. Nie powtórzono zatem błędu z

czasów powstania kościuszkowskiego i Księstwa Warszawskiego, kiedy władze przyjmowały podatki w

pieniądzu papierowym jedynie do wysokości 50 proc. należnej sumy. Mennica, oddana do dyspozycji

banku, pracowała przez całą dobę, ale kruszcu brakowało. Kupowano go zagranicą, ale wobec coraz

bardziej niechętnej postawy państw sąsiednich były problemy z przewożeniem go do kraju.

W pierwszej połowie 1831 roku w Wiedniu, a następnie w Paryżu i Londynie toczyły się rokowania na

temat pożyczki dla władz powstańczych. Brali w nich udział przedstawiciele Banku Polskiego z prezesem

Ludwikiem Jelskim włącznie. Pożyczka, nazwana „Posiłki polskie”, miała być wzorowana na pomocy,

której we wcześniejszych latach udzielano powstańcom greckim walczącym z Turcją. Wobec

powszechnej sympatii, jaką powstanie polskie budziło w Europie Zachodniej, szanse tego

przedsięwzięcia były spore. Poważną przeszkodą była natomiast wroga postawa Prus, a z czasem

również Austrii. Realizacja pomocy wymagała bowiem zgody sąsiadów na tranzyt do kraju bądź

pieniędzy, bądź sprzętu wojskowego. W sumie Bank Polski angażował się nie tylko w uruchomienie

kredytów dla Polski, lecz także bezpośrednio w zakup broni. Wydano na ten cel ponad 7 mln zł, a

zakupioną broń upadek powstania zastał w Saksonii, na Śląsku, we Francji, a nawet w Smyrnie w Turcji.

Poza tym bank w trosce o zaopatrzenie kraju w żywność zajął się sprowadzeniem do Królestwa

Polskiego ryżu przez Triest i Hamburg.

Zamknięcie granic spowodowało przerwanie dopływu kruszcu. Mennica szukała jego źródeł w kraju m.in.

poprzez emisję asygnat kasowych oprocentowanych na 6 proc., ale krajowego srebra było zbyt mało. W

tej sytuacji w pierwszej fazie powstania podstawową jednostką pieniężną były drobne monety 10-

groszowe, w których zawartość srebra była niższa od wartości nominalnej. Mennica biła je przez dobę,

wydajność maszyn wynosiła 120 tys. monet dziennie. W końcu Bank Polski był zmuszony do

zawieszenia wymienialności biletów kasowych i banknotów na kruszec, co spowodowało spadek kursu

pieniądza papierowego w stosunku do kruszcowego. W czerwcu 1831 roku kurs pieniądza papierowego

wynosił już tylko 75 proc. jego nominalnej wartości w kruszcu.

Kłopoty

Sytuacja, w której mennica biła głównie 10-groszówki, a najniższy nominał banknotów i biletów kasowych

wynosił 5 zł, doprowadziła do dotkliwego braku średnich nominałów. Stąd pomysł, by emitować banknoty

1- i 2-złotowe. Z taką inicjatywą wystąpił rząd, który w lipcu 1831 roku upoważnił Bank Polski do podjęcia

stosownej emisji. Miała się ona odbywać pod nadzorem Komisji Umorzenia Długu Publicznego i nie

mogła przekroczyć sumy 10 mln zł. Z powodów technicznych bank w ostatniej chwili zrezygnował z

emisji dwuzłotówek. W ten sposób powstał słynny powstańczy banknot jednozłotowy z herbem

zawierającym wizerunek Orła i Pogoni. Właśnie z powodu tego wizerunku po stłumieniu powstania

rosyjskie władze nie uznały legalności tego banknotu. Był on drukowany w drukarni Banku Polskiego na

charakterystycznym, zielonym papierze. W lipcu i sierpniu wypuszczano dziennie ok. 30 tys. banknotów.

W sumie w obiegu znalazło się ich ok. 735 tys.

Jesienią 1831 roku Rosjanie zdobyli Warszawę. Polska armia opuściła stolicę i północnym brzegiem

Wisły przez Zakroczym i Płock wycofała się do Prus. Na granicy została rozbrojona. Wielu uczestników

powstania rozpoczęło emigracyjną tułaczkę. Wraz z wojskiem z Warszawy wycofały się władze Banku

Polskiego, ale znad granicy zawróciły i powróciły do stolicy – w trosce o zachowanie ważnej dla kraju

instytucji. W następnym okresie bank, podporządkowując się władzom rosyjskim, równocześnie

stanowczo bronił legalności swoich poczynań w okresie powstania. Było to niezbędne z punktu widzenia

jego wiarygodności jako instytucji kredytowej.

Po powstaniu na gospodarkę Królestwa Polskiego spadły ciężkie ciosy. Budżet powstańczy z 1831 roku,

z oczywistych względów bardzo napięty, zamykający się sumą 40 mln zł, został uznany za stały. Część,

którą rząd powstańczy przeznaczał na wojsko, miała teraz być przekazywana do skarbu rosyjskiego,

ponadto Królestwo zostało zobowiązane do wypłacania Rosji 20 mln zł rocznie. Budowa cytadeli w

Warszawie miała być sfinansowana przez miasto. Rosyjski minister finansów Igor Krankin, dawny

adwersarz Ksawerego Druckiego-Lubeckiego, brał odwet za wszystkie swoje wcześniejsze porażki w

starciach z Polakami. Egzekutorem jego drakońskich zarządzeń finansowych miał być Roman Fuhrman,

dawny spekulant, a obecnie powiernik Iwana Paskiewicza, namiestnika Królestwa, który w latach 1832–

1847 stał na czele Komisji Rządowej Przychodów i Skarbu.

Na drodze do likwidacji

Pod koniec powstania listopadowego Królestwo Polskie zostało zalane rosyjskimi papierowymi rublami,

którymi posługiwała się armia Paskiewicza. Przez moment dalsze istnienie Banku Polskiego stało pod

znakiem zapytania. Ostatecznie jednak Rosjanie uznali, że jego likwidacja nie leży w ich interesie. Po

upadku powstania kierownictwo banku objęli dwaj działacze, cieszący się zaufaniem Paskiewicza –

Józef Lubowidzki i Henryk Łubieński. Protekcja namiestnika może była dwuznaczna z etycznego punktu

widzenia, ułatwiała jednak obronę przed zakusami petersburskiej biurokracji dążącej do przejęcia kontroli

nad bankiem. Mimo to powolna rusyfikacja banku rozpoczęła się już w 1834 roku, kiedy wprowadzono

obowiązek znajomości przez personel języka rosyjskiego.

W 1841 roku w Królestwie w miejsce złotych wprowadzono ruble. Była to ważna reforma. Nową walutę

wprowadzono w relacji 1 zł –15 kopiejek, czyli 1 rubel – 6,66 zł. Nie był to wygodny przelicznik. W tym

czasie na banknotach Banku Polskiego pojawiły się dwujęzyczne napisy. W 1859 roku dokonano

następnego kroku na drodze rusyfikacji systemu pieniężnego i pozostały już tylko napisy rosyjskie.

W latach trzydziestych rozpoczęła się rusyfikacja Banku Polskiego, lecz był to także okres jego

największej świetności. Poza funkcjami emisyjnymi bank na wielką skalę brał udział w działalności

inwestycyjnej, stając się ośrodkiem dyspozycyjnym dominującego wówczas w gospodarce Królestwa

Polskiego sektora państwowego. Finansował budowę dróg publicznych, zarządzał Kanałem

Augustowskim, zbudował Hutę Bankową w Dąbrowie Górniczej oraz kompleks zakładów

metalurgicznych w Zagłębiu Staropolskim.

W latach czterdziestych i pięćdziesiątych nastąpił zastój gospodarczy i wyczerpały się możliwości

industrializacji finansowanej przez państwo. Druga, uwieńczona powodzeniem faza industrializacji

dokonała się w następnych dziesięcioleciach i wykorzystywała już kapitał prywatny. Z recesją zbiegło się

ujawnienie serii nadużyć w Banku Polskim. Kulminacyjnym momentem tych wydarzeń było aresztowanie

i skazanie Lubowidzkiego i Łubieńskiego w 1848 roku.

Równocześnie kurczyły się funkcje emisyjne i ewoluowały funkcje kredytowe banku. Już w 1832 roku

utracił on kontrolę nad mennicą i emisją bilonu. W 1850 roku odebrano mu prawo udzielania

krótkoterminowego kredytu przemysłowego. W latach 1855–1876 Bank Polski pozbył się, często ze

stratą, posiadanych zakładów przemysłowych. Po powstaniu styczniowym, za prezesury Aleksandra

Krauzego, ostatecznie zrusyfikowano bank, który w 1869 roku został podporządkowany rosyjskiemu

ministerstwu finansów. W 1870 roku utracił on prawo emisji banknotów. Krauze, w dawniejszej

historiografii przedstawiany głównie jako rusyfikator, z czasem został również doceniony jako ten, który

zmodernizował bank i dostosował go do wymogów okresu intensywnej industrializacji.

W 1885 roku zapadła decyzja o ostatecznej likwidacji Banku Polskiego. Trwała ona do 1894 roku.

Majątek i agendy tej instytucji przejął Rosyjski Bank Państwa. Bank Polski, o którego losach ostatecznie

zadecydowały względy polityczne, odegrał ogromną rolę w rozwoju gospodarczym Królestwa Polskiego.

Artykuł na zasadach i Creative Commons CC BY Uznanie autorstwa 3.0 Polska