Cecylia Leszczyńska
Uniwersytet Warszawski
BANK POLSKI SA – POCZĄTKI DZIAŁALNOŚCI
Idea utworzenia Banku Polskiego narodziła się w 1919 roku. Miał się on stać
instytucją emisyjną nowo powstałego państwa polskiego. Ostatecznie do jej realizacji
doszło dopiero w 1924 roku.
Od listopada 1918 roku rolę banku emisyjnego w Polsce pełniła Polska Krajowa Kasa
Pożyczkowa. Jej działalność przypadła na trudne początki niepodległości. Jednym z
problemów tego okresu był kryzys finansów państwa polegający na braku możliwości
sfinansowania bieżących wydatków budżetu normalnymi dochodami podatkowymi. Zaraz po
wojnie tę sytuację można usprawiedliwiać zniszczeniami wojennymi, dezorganizacją aparatu
skarbowego, wydatkami na armię czy tworzeniem aparatu państwowego. Z upływem lat
przyczyny te powinny ustawać, jednak kryzys finansów państwa pogłębiał się, a trudne
politycznie projekty ich sanacji wnoszone przez kolejnych ministrów skarbu były jedną z
przyczyn upadków kolejnych rządów.
Deficyt budżetu państwa był finansowany emisją zależnej od rządu PKKP. Dynamiczny
wzrost podaży pieniądza generował inflację, która w 1923 roku przerodziła się w
hiperinflację. Jej oznaką był codzienny wzrost cen i paniczne pozbywanie się marki polskiej
tracącej siłę nabywczą. Kupowano różne dobra trwałe, ale przede wszystkim waluty obce
(głównie dolara), przez co ich kursy rosły zdecydowanie szybciej niż ceny towarów. Wzrost
ceny dolara dodatkowo napędzała spekulacja.
Pierwsze kroki w zakresie reformy finansów państwa zaczął podejmować rząd
Wincentego Witosa, który późną jesienią 1923 roku przygotował projekty ustaw podatkowych
i statut nowego banku emisyjnego. W obliczu postępującej destabilizacji gospodarki i
protestów społecznych (listopadowe manifestacje w Krakowie spacyfikowane przez policję i
wojsko z ofiarami śmiertelnymi) doprowadziły jednak do rozpadu większości rządzącej 14
grudnia 1923 roku.
Władysław Grabski
19 grudnia 1923 roku prezydent Stanisław Wojciechowski powołał rząd Władysława
Grabskiego (pełnił on rolę premiera i ministra skarbu). Następnego dnia Grabski wygłosił
exposé, w którym zapowiedział walkę z inflacją, reformę finansów państwa i reformę
walutową. Aby rząd mógł działać sprawnie, sejm przyznał mu szybką ścieżkę legislacyjną
poprzez prawo wydawania ustaw w postaci rozporządzeń prezydenta (Sejm przyjmował je
następczo) na sześć miesięcy (w połowie 1924 roku przedłużone o kolejne sześć miesięcy).
Grabski zadeklarował podjęcie równoczesnych działań w trzech obszarach: przywrócenia
równowagi budżetowej i rezygnacji z finansowania deficytu budżetu emisją marki polskiej,
stabilizacji walutowej poprzez zatrzymanie deprecjacji marki polskiej i zastąpienie jej złotym
oraz utworzenia Banku Polskiego odpowiedzialnego za emisję złotego i stabilność walutową.
Program ten zawarto w ustawie o naprawie skarbu państwa i reformie walutowej z 11
stycznia 1924 roku. Zapowiadała ona m.in. utworzenie Banku Polskiego jako banku
akcyjnego z udziałem Państwa – podlegającego nadzorowi państwowemu z mianowaniem
prezesa banku i zatwierdzeniem kierowników, udzielenie bankowi emisyjnemu uprawnienia
do emisji biletów bankowych, będących prawnym środkiem płatniczym i pokrytych co
najmniej w jednej czwartej do jednej trzeciej części złotem lub zapasem złota i dewiz […]
przekazanie mu w drodze alienacji majątku państwowego znajdującego się w posiadaniu
Polskiej Krajowej Kasy Pożyczkowej, jak również majątku Skarbu Narodowego, tudzież
zawarcie z bankiem emisyjnym umowy, ustalającej jego stosunek do Skarbu Państwa, który
nie może korzystać z kredytu w banku emisyjnym ani na pokrycie bieżących potrzeb
administracyjnych, ani inwestycyjnych.
Zasady funkcjonowania Banku Polskiego SA określił statut z 20 stycznia 1924 roku
(przyjęty jako rozporządzenie prezydenta, ogłoszone w Dzienniku Ustaw 25 stycznia).
Zawierał on przepisy dotyczące organizacji banku, nominacji władz, zakresu czynności i
zasad emisji biletów złotowych. Do zadań BP należały ponadto operacje kredytowe
adresowane do banków komercyjnych i podmiotów gospodarczych, działalność przekazowa,
kupno i sprzedaż kruszców i waluty obcych, operacje dewizowe, przyjmowanie wkładów,
kupno publicznych obligacji i listów zastawnych na rachunek własnych funduszy. Ponadto
na żądanie Ministerstwa Skarbu bank miał bezpłatnie przyjmować wpłaty na jego rachunek i
dokonywać wypłat oraz prowadzić komisowo inne operacje. Instytucja miała zatem łączyć
czynności banku emisyjnego, banku państwa oraz w określonym zakresie banku
handlowego, przez co była poniekąd konkurentem prywatnych banków.
Zanim Bank Polski rozpoczął działalność, musiała powstać spółka akcyjna o tej
nazwie. W tym celu przeprowadzono subskrypcję 1 mln akcji (każda o wartości nominalnej
100 zł, kwota ta stanowiła równowartość miesięcznego wynagrodzenia wykwalifikowanego
robotnika w Warszawie), dzięki której zebrano kapitał zakładowy w kwocie 100 mln zł.
Propagowaniem sprzedaży akcji zajmowały się specjalne komitety, przyspieszenie całej
operacji nastąpiło, gdy umożliwiono ich sprzedaż za marki polskie (pierwotnie plan
dopuszczał sprzedaż za waluty zagraniczne i złote monety). Akcje trafiły do osób
prywatnych, przedsiębiorstw, instytucji, banków, niewielką część (1 proc.) zakupił skarb
państwa. Akcje były przedmiotem wolnego obrotu na giełdzie (struktura akcjonariatu ulegała
zmianom), dawały prawo uczestnictwa w walnych zebraniach akcjonariuszy oraz regularną
dywidendę (na poziomie średnio 9 proc. wartości nominalnej akcji). Status spółki akcyjnej był
wówczas standardem proponowanym przez międzynarodowe koła finansowe, miał budować
niezależność banku centralnego od rządu i zapewniać stabilność pieniądza.
Bank Polski Spółka Akcyjna
15 kwietnia 1924 roku na uroczystym spotkaniu w Filharmonii Warszawskiej
akcjonariusze powołali spółkę Bank Polski. Tego dnia ukazało się obwieszczenie ministra
skarbu Władysława Grabskiego zapowiadające, że 28 kwietnia bank rozpocznie działalność.
Jego siedzibą był gmach byłego rosyjskiego Banku Państwa przy ul. Bielańskiej w
Warszawie. Wraz z rozpoczęciem działalności przez Bank Polski SA PKKP przeszła w stan
likwidacji. BP przejął jej nieruchomości (na ich bazie uruchomił oddziały w większych
miastach, w latach trzydziestych było ich ponad 50; bank korzystał też z sieci tzw. zastępstw,
których w latach trzydziestych było 250).
Najwyższą władzą banku jako spółki akcyjnej były walne zebrania akcjonariuszy, które
odbywały się corocznie, czasami zwoływano zebrania nadzwyczajne. Nad bieżącą
działalnością czuwała reprezentująca akcjonariuszy rada banku. Nadzorowała ona pracę
organów wykonawczych, decydowała o kierunkach polityki kredytowej, stopach
procentowych, zatwierdzała budżet banku i roczne sprawozdania, wybierała naczelnego
dyrektora, członków dyrekcji oraz członków komitetów dyskontowych w oddziałach. Prezesa
(i wiceprezesa) mianował prezydent RP na pięcioletnią kadencję na wniosek Rady Ministrów.
Prezes nadzorował działalność banku, miał prawo zawieszania uchwał rady, jeśli uznał je za
sprzeczne z interesami państwa lub statutem banku (ostateczna decyzja należała do
ministra skarbu). Codzienne wykonywanie czynności należało do dyrekcji, jej członków
wybierała rada, zatwierdzał minister skarbu. Wskazywał on także komisarza do utrzymania
łączności z Bankiem. Komisarz miał prawo uczestniczenia w posiedzeniach rady i dyrekcji,
dysponując głosem doradczym, mógł żądać wyjaśnień w określonych sprawach.
Zakres czynności Banku Polskiego określony w statucie z 1924 roku nie uległ
poważniejszym zmianom do 1939 roku. Zmodyfikowano natomiast zasady polityki pieniężnej
i walutowej; uczyniono to pod wpływem sytuacji w gospodarce krajowej i otoczeniu
międzynarodowym. Należy wskazać ważne cezury: 1927 rok – przyjęcie planu
stabilizacyjnego (tzw. druga stabilizacja) trwającego do roku 1930; lata 1932–1933 – rewizja
zasad emisji ustalonych w planie stabilizacyjnym, 1936 rok – wprowadzenie dekretu
dewizowego zmieniającego zasady obrotu pieniężnego z zagranicą i polityki kursowej.
Podczas wielkiego kryzysu gospodarczego doszło do poważnych zmian w regułach
międzynarodowego systemu finansowego, a w Polsce do dyskusji nad kierunkami polityki
walutowej. Ostatecznie uległy one niewielkiej modyfikacji.
Między sukcesem a kryzysem poinflacyjnym
Jednym z pierwszych działań podjętych przez Bank Polski SA była wymiana marek
polskich na złotego. Obywała się ona w relacji 1,8 mln marek – 1 zł, którą wyznaczono na
podstawie rynkowego kursu marki polskiej do dolara (w lutym–czerwcu 1924 roku poprzez
interwencję ustabilizowano go na poziomie 9255 tys. marek za dolara) oraz ustawowego
kursu złotego 5,18 zł za dolara. Ten ostatni wynikał z parytetu złotego w złocie (1 zł miał
wartość 1/3,444 g złota), który został określony rozporządzeniem prezydenta z 20 stycznia
1924 roku (był to parytet w złocie franka byłej Unii Łacińskiej). Wskazywanie parytetów było
zgodne z ówczesną doktryną monetarną (miała go większość walut), parytet stawał się z
kolei podstawą sztywnych kursów walutowych. Zadaniem banków centralnych było dbanie o
zgodność kursu rynkowego z ustawowym poprzez interwencje walutowe oraz właściwą
politykę pieniężną. 1 lipca 1924 roku marka przestała być prawnym środkiem płatniczym w
kraju, jej wymianę zakończono 31 maja 1925 roku. Relację 1,8 mln marek – 1 zł
zastosowano przy przeliczaniu cen i płac oraz należności i zobowiązań z lutego–kwietnia
1924 roku. Dla zobowiązań i należności z okresu wcześniejszego (także sprzed 1914 roku)
określono odrębne przeliczniki w specjalnej ustawie nazwanej lex Zoll.
Warto w tym miejscu podkreślić, że rozporządzenie z 20 stycznia 1924 roku czyniło
papierowe bilety Banku Polskiego SA podstawowym środkiem płatniczym (miały one
nieograniczoną moc zwalniania z zobowiązań). Jako kolejny środek płatniczy wskazano
monety srebrne i bilon bite na rachunek Ministerstwa Skarbu. W połowie 1924 roku w obiegu
pojawił się jeszcze jeden środek płatniczy – bilety zdawkowe wprowadzone rozporządzeniem
prezydenta z 14 kwietnia 1924 roku o zmianie ustroju pieniężnego. Powodami tej decyzji były
uzupełnienie niewielkiego obiegu monet srebrnych (z powodu niewystarczających zasobów
srebra) oraz możliwość finansowania emisją biletów zdawkowych wydatków budżetu
państwa. Bilety zdawkowe miały mieć charakter tymczasowy (do 1 stycznia 1925 roku),
wielkość ich emisji określono na 150 mln zł. Emitowano je w odcinkach do 2 zł, miały
zdolność umarzania zobowiązań do 10 zł. Założenia o ich tymczasowości i wielkości emisji
szybko zweryfikowano: w czerwcu 1924 roku termin wycofania biletów przedłużono na czas
nieokreślony, w 1925 roku powiększono ich emisję o 50 mln zł, w 1926 roku jej wielkość
ustalono na 460 mln zł, nazwę „bilet zdawkowy” zastąpiono określeniem „bilet państwowy”,
moc umarzania zobowiązań podniesiono do 1000 zł. Bilety zostały wycofane dopiero w 1931
roku, po przyjęciu planu stabilizacyjnego w 1927 roku.
Jak wspomniano, Bank Polski SA wprowadzał do obiegu jedynie papierowe bilety
złotowe. Wielkość ich emisji miała być ograniczona regułami systemu gold exchange
standard (Polska zaakceptowała je na konferencji genueńskiej w 1922 roku). Zgodnie z nimi
zależała ona od posiadanych przez bank rezerw złota, walut zagranicznych i dewiz
niepodlegających znaczniejszym wahaniom kursowym (m.in. funt, dolar, frank szwajcarski,
gulden). Przyjęto stosowaną przez wiele państw zasadę, iż obieg musiał mieć co najmniej
30-proc. pokrycie tymi rezerwami. Oznaczało to, iż jeśli relacja pokrycia zbliżała się do
owych 30 proc., należało zaostrzyć politykę emisyjną, i na odwrót – wzrost stanu rezerw
pozwalał na jej liberalizację. Owo zaostrzanie odbywało się poprzez wprowadzanie restrykcji
kredytowych czy podnoszenie stopy procentowej. Pozostała część obiegających biletów
miała znajdować pokrycie w srebrze i bilonie (ich zapas nie mógł przekraczać 5 proc. emisji
biletów), wekslach, papierach wartościowych i zobowiązaniach skarbu państwa z tytułu
bezprocentowego kredytu. Znajdujące się w obiegu bilety BP podlegały opodatkowaniu na
rzecz skarbu państwa według zasad ustalonych w statucie. Bank Polski otrzymał wyłączny
przywilej emisji biletów do 31 grudnia 1944 roku (w 1939 roku przedłużono go do roku 1954).
Podstawowym celem polityki pieniężnej banku było utrzymanie stabilnej wartości
złotego w relacji do walut zagranicznych. W istocie zależała ona od równowagi na rynku
walutowym, która była wypadkową podaży krajowych i zagranicznych środków pieniężnych,
przy czym na podaż tych drugich BP miał ograniczony wpływ, z kolei podaż krajowych
środków pieniężnych kreował jedynie w zakresie papierowych biletów, które emitował. Bank
Polski odgrywał też ważną rolę na rynku kredytowym. Zgodnie ze statutem mógł udzielać
kredytów dyskontowych i lombardowych. Po doświadczeniach z lat 1919–1923 ograniczono
kredyt dla skarbu państwa do 50 mln zł (był on nieoprocentowany). Z kredytów banku mogły
korzystać banki oraz „najlepsze” przedsiębiorstwa. Rozwiązanie to wynikało z dążenia do
zwiększenia podaży kredytu (zaspokojenia poinflacyjnego głodu kredytowego), co było
istotne w warunkach wysokich stóp procentowych banków prywatnych. Stopy procentowe
banku (dyskontowa i lombardowa) były dużo niższe od stóp banków komercyjnych. Warto
wspomnieć, że do walki z „lichwiarskimi” praktykami banków minister skarbu wyznaczał
maksymalną stopę procentową wynoszącą w 1924 roku 24 proc., w następnych latach
obniżaną.
W polityce kredytowej Bank Polski posługiwał się trzema narzędziami:
kontyngentowaniem kredytów, cenzurą materiału wekslowego i stopą procentową.
Kontyngentowanie kredytów sprowadzało się do określenia dla każdego akredytowanego w
banku przedsiębiorstwa przemysłowego, handlowego czy instytucji kredytowej maksymalnej
kwoty kredytu, która zależała od sytuacji finansowej danej jednostki i polityki kredytowej
banku. Cenzurowanie weksli polegało na ocenie ich jakości, badano, czy spełniają one
określone wymogi (zgodność z prawem wekslowym, charakter gospodarczy weksla, termin
płatności). Stopę dyskontową ustalano w zależności od możliwości kredytowych banku,
kształtowania się stóp za granicą i potrzeb polityki gospodarczej.
Pierwsze miesiące działalności kredytowej Banku Polskiego cechowała
powściągliwość, co zrozumiałe w kontekście całej reformy fiskalno-walutowej. Jesienią 1924
roku w gospodarce pojawiły się problemy, pogłębiły się one wiosną 1925 roku,
przekształcając w kryzys (nazwany poinflacyjnym). Cechował go spadek produkcji, wzrost
bezrobocia, rosnące ujemne saldo w bilansie handlowym oraz deficyt budżetowy. Rząd
zareagował głównie w obszarze handlu zagranicznego, ograniczając import (tworzył on
konkurencję dla produkcji krajowej i generował popyt na waluty zagraniczne), oraz fiskalnym:
zaczął finansować wydatki zwiększoną emisją biletów zdawkowych. BP nie mógł za mocno
zwiększyć kredytów, by wspomóc gospodarkę, ograniczały go bowiem niskie rezerwy
dewizowo-walutowe. Z tego powodu zwiększono starania o pożyczki zagraniczne, przyniosły
one jednak połowiczny sukces (najważniejsza była tzw. pożyczka dillonowska).
Wiarygodność płatnicza Polski nie była wysoka, a w połowie 1925 roku jeszcze ją obniżył
wybuch wojny celnej z Niemcami.
Kryzys objął także sektor bankowy (problemy banków z płynnością i wypłacalnością), a
od połowy 1925 roku inflacja zaczęła rosnąć (w skali drugiego półrocza sięgała kilkunastu
procent). Wpływ na to miało wiele czynników, w tym rosnąca emisja biletów zdawkowych, co
ludzie odbierali jako powrót do drukowania pieniądza. Zaczęto wycofywać depozyty z
banków, obawiając się o stabilność tych instytucji, a także po to, by kupować dolary. W
konsekwencji kurs złotego, który wcześniej zaczął spadać, na rynkach zagranicznych
zachwiał się. Bank Polski próbował stabilizować go poprzez interwencję, ale z powodu
niskich rezerw nie mogła ona przybrać większych rozmiarów.
Taki rozwój sytuacji doprowadził do napięć między rządem a Bankiem Polskim.
Dotyczyły one polityki pieniężnej i kursowej. Władze banku stały na stanowisku, że
możliwości wspierania gospodarki poprzez kreację kredytów są ograniczone, z kolei
kontynuacja interwencji na rynku walutowym prowadzi jedynie do wyczerpania rezerw
walutowych. W tej pierwszej sprawie premier Grabski wyrażał zrozumienie, w tej drugiej
zajmował odmienne stanowisko. Stabilny kurs był kotwicą stabilizacji i symbolem
powodzenia reformy (wiele lat później Grabski napisał: Cały mój autorytet oparty był na
złotym). Ostatecznie konflikt z Bankiem Polskim w sprawie polityki kursowej oraz rosnąca
krytyka premiera płynąca ze strony opozycji spowodowały, iż w listopadzie 1925 roku
Grabski podał się do dymisji. Odchodził w atmosferze porażki, lecz wiele lat później historycy
docenili jego zasługi dla wyprowadzenia polskich finansów z chaosu hiperinflacyjnego.
Kiedy Grabski składał dymisję, cena dolara sięgała 10 zł. Kolejny minister skarbu Jerzy
Zdziechowski uznał, że kurs należy pozostawić rynkowi, czyli przejściowo uelastycznić. To
okazało się korzystne dla eksporterów i gospodarki. Deprecjacja złotego trwała do połowy
1926 roku, ostatecznie kurs ustabilizował się na poziomie ok. 9 zł za dolara. Ponieważ kurs
ustawowy ciągle wynosił 5,18 zł za dolara, konieczna była druga reforma stabilizacyjna.
Miała ona doprowadzić do trwałej stabilizacji fiskalnej i walutowej, a także zbudować solidne
podstawy zaufania zagranicy do Polski.
Plan stabilizacyjny
Przygotowania do reformy stabilizacyjnej trwały od 1926 roku. W ich trakcie opinię na
temat stanu polskich finansów i kierunków reformy walutowej przedstawił amerykański
ekspert Edwin Kemmerer. Zasady całego tego procesu zapisano w planie stabilizacyjnym,
który Polska miała zrealizować w latach 1927–1930. Został on wprowadzony
rozporządzeniem prezydenta z 13 października 1927 roku. Nad wykonaniem planu czuwał
przedstawiciel konsorcjum pożyczkodawców Charles Dewey (otrzymał stanowisko członka
Rady Banku Polskiego).
Na cele stabilizacyjne Polska otrzymała od międzynarodowego konsorcjum banków
dużą pożyczkę nazwaną stabilizacyjną (62 mln dol. i 2 mln funtów szterlingów). W ramach
działań stabilizacyjnych rząd zobowiązał się do uzyskania równowagi budżetu, zniesienia
ograniczeń w obrocie finansowym z zagranicą, utrzymania pełnej autonomii Banku
Polskiego, podniesienia jego kapitału zakładowego do 150 mln zł oraz modyfikacji zasad
emisji biletów złotowych (pokrycie rezerwami złota i dewiz co najmniej 40 proc. biletów
bankowych oraz natychmiast płatnych zobowiązań; przy spadku pokrycia poniżej tej granicy
bank musiał płacić skarbowi państwa specjalny podatek emisyjny i podnieść stopę
procentową). Ogłoszono także dekret o zmianie ustroju pieniężnego, który formalizował
dewaluację złotego. Ustawowy kurs złotego wynosił 8,91 zł za 1 dol. (1 frank złoty = 1,72 zł,
1 funt szterling = 43,38 zł), cenę 1 kg złota wyznaczono na 5924,44 zł (1 zł miał
równowartość 0,16879 g złota). Na nowe złote przeliczono zobowiązania opiewające na
złote w kruszcu; zobowiązania w złotych bieżących (bez dodatku w złocie) zachowały swą
nominalną wartość.
W latach 1927–1930 koniunktura gospodarcza była dobra, budżet państwa
zrównoważony, a obroty handlowe z zagranicą rosły. Zliberalizowano obrót płatniczy, do
Polski zaczęły szerzej napływać inwestycje zagraniczne, kurs rynkowy złotego utrzymywał
się na ustawowym poziomie. Wszystko to sprzyjało poszerzaniu działalności kredytowej
Banku Polskiego – rozszerzono kredyty dla rolnictwa i przedsiębiorstw (także w mniejszych
kwotach do 5 tys. zł). Według władz banku popyt na kredyty krótkoterminowe został
zaspokojony. Trudniejsza sytuacja panowała w zakresie kredytu długoterminowego, ale tutaj
możliwości jego działania były ograniczone. Niemniej zwiększono kredyty dla BGK, środki
płynęły do banków i przedsiębiorstw pod zastaw obligacji i listów zastawnych (np. do
łódzkich zakładów Scheiblera i Grohmana zabezpieczonych 7,5-proc. obligacjami
dolarowymi tej firmy). W sumie w latach 1927–1930 miał miejsce duży wzrost kredytów
dyskontowych: od 450 mln zł na koniec 1926 roku do 1120 mln zł w końcu 1930 roku; w tym
okresie osiągnęły one najwyższą w historii banku kwotę 1182 mln zł. Kredyty lombardowe
wzrosły odpowiednio z 9 mln zł do 86 mln zł. Z kolei na rachunek własnego Funduszu
Zapasowego i Emerytalnego bank kupował obligacje emitowane przez podmioty publiczne.
Artykuł na zasadach i Creative Commons CC BY Uznanie autorstwa 3.0 Polska
Dofinansowano ze środków Muzeum Historii Polski w Warszawie w ramach programu „Patriotyzm Jutra”