Wojciech Kalwat

O PIENIĄDZU I KREDYCIE W ŚREDNIOWIECZNEJ POLSCE

Historia polskiego pieniądza rozpoczęła się za pierwszych Piastów. Zrazu polscy władcy bili

pieniądze prawie wyłącznie jako prestiżowy znak swej władzy i znaczenia.Taki charakter miały

ograniczone ilościowo emisje denarów Mieszka I czy Bolesława Chrobrego. Choć stanowiły one symbol

potęgi i możliwości tych władców (są też cennym świadectwem ich panowania), to pod względem

ekonomicznym odegrały nader znikomą rolę. Zapewne zostały rozdysponowane wśród najbliższego

kręgu monarchy lub stanowiły dar dla tych, którzy mogli należycie odczytać gest władcy.

Wczesnośredniowieczny słabo rozwinięty system gospodarczy oparty na gospodarce wymiennej

pozwalał obejść się bez pieniądza kruszcowego. Transakcje polegały a barterze, czyli wymianie towaru

za towar. Jednak rozwój gospodarczy uwidocznił potrzebę pieniądza lub jego substytutu, toteż w

transakcjach posługiwano się skórkami zwierząt albo niewielkimi chustkami lnianymi o ściśle określonej

wartości. Oczywiście środkiem obiegowym było także złoto, a częściej powszechniejsze srebro. Kruszec

był w użyciu w formie różnorakich sztabek, placków, bryłek oraz biżuterii, która prócz wartości

estetycznych, prestiżowych, była źródłem tezauryzacji majątku. Wreszcie w obiegu znajdowała się

moneta, tyle że nie krajowa, ale obca. Na ziemiach polskich posługiwano się zwłaszcza pieniędzmi

arabskimi (dirhemami) i zachodnioeuropejskimi denarami.

Prawdziwie ekonomiczne znaczenie miała dopiero działalność mennicza Bolesława Szczodrego.

Wyemitowane przez niego i jego następcę denary w znacznym stopniu zaspokoiły zapotrzebowanie

ludności na pieniądz, władcy zaś zaczęli traktować monetę nie tylko jako prestiżowy symbol władzy, lecz

także źródło dochodu. To właśnie perspektywa zysków skusiła piastowskich emitentów do okresowej

wymiany pieniędzy, tzw. renovatio monetae. Polegała ona na przymusowej wymianie dotychczasowej

monety na nowszą, która zwykle zawierała mniej srebra lub była lżejsza – stąd zysk panującego. Drugą

formą tego państwowego oszustwa była wymiana polegająca na niekorzystnym przeliczniku monet

nowych w stosunku do starych. Niezależnie od formy zyskiwał władca, a traciła ludność. Stratę ponosili

jednak nie majętni, ale ludność uboższa. Bogaci odpowiednio wcześniej pozbywali się niepewnej gotówki

na rzecz kruszcu i dóbr. Sam zaś proceder wywoływał wielkie niezadowolenie, wzmacniane licznymi

nadużyciami książęcych urzędników i surowymi karami. Tak wymianę pieniędzy zobrazował czeski

kronikarz Kosmas: Zaiste żadna klęska ani żadna zaraza, ani powszechny pomór, ani gdyby

nieprzyjaciel kraj cały ogniem i mieczem spustoszył, tyle by ludowi bożemu nie przyniósł szkody, jak

częsta wymiana i oszukańcze pogarszanie monety. Nie książęta to, ale złodzieje, nie rządcy ludu

bożego, ale nikczemni zdziercy, chciwi skąpcy bez miłosierdzia [...], którzy trzy i cztery razy w roku

wymieniając monetę, popadają w diabelskie sidła na zgubę ludu bożego.

Wymiany takiej dokonywano w zwyczajowych miejscach przebywania władcy i odbywania sądów,

w ośrodkach targowych, gdzie obrót towarów i pieniądza był z natury większy i przyciągał kupujących

oraz sprzedających. Jednak prócz negatywnych skutków tej wymiany były także pozytywy. Psucie

pieniądza powodowało, że dotychczasowe denary traciły na wartości. Tym samym dzięki procesowi

inflacyjnemu pieniądz zaczął się upowszechniać wśród uboższych warstw społecznych, które dotychczas

w obrocie handlowym obywały się bez gotówki.

Grube grosze

Psucie pieniędzy przez książąt dzielnicowych spowodował, że podstawowym rodzajem monety

stał się denar opłatkowy, czyli brakteat. Był on tak cienki i łamliwy, że tłoczenie na nim stempla było

możliwe wyłącznie po jednej stronie. Taki pieniądz przestał pełnić swą rolę w gospodarce, wymianie

towarowej, zwłaszcza wielkotowarowej. Brak dobrego pieniądza utrudniał rozwój gospodarki, której

gwałtowne ożywienie nastąpiło w XIII i XIV stuleciu. Rozwijała się wówczas akcja kolonizacyjna

polegająca na powstawaniu nowych wsi i miast lokowanych z wykorzystaniem różnych wariantów prawa

niemieckiego. Niektórzy historycy mówią wręcz o rewolucji handlowej. Na jej potrzeby nie wystarczyła już

słaba moneta brakteatowa, tak charakterystyczna dla wcześniejszego okresu.

Gwałtowny rozwój gospodarczy spowodował potrzebę dobrej jakości pieniądza. denary i

brakteaty o niewielkiej wartości nie wystarczyły. Głównie to leżało u podstaw wielkiej reformy monetarnej,

która objęła praktycznie całą Europę w XIV stuleciu. Pierwsze „grube” srebrne monety zaczęto bić w

północnej Italii. Stamtąd ich idea rozprzestrzeniła się na resztę kontynentu, w tym do Francji. Tam bito

słynne grosze turońskie, które stały się wzorem dla najbardziej popularnej waluty Europy Środkowej –

groszy praskich, wprowadzonych za ostatnich Przemyślidów. Istotą tych monet był powrót do

dwustronnego bicia. Produkcji brakteatów zaniechano. Odstąpiono też od częstych wcześniej wymian, a

zysk z produkcji osiągano poprzez zaniżanie wagi monety względem ich nominalnej wartości. Nowością

było także wprowadzenie dwustopniowego systemu monetarnego. Prócz pełnowartościowego grosza

funkcjonowała moneta „czarna”, czyli drobna, którą w codziennych transakcjach posługiwała się uboższa

ludność .

Wzorzec czeski posłużył Kazimierzowi Wielkiemu do przeprowadzenia reformy monetarnej w

Polsce. Pozycja groszy praskich była niepodważalna, toteż władca podstawową jednostką pieniężną

uczynił kwartniki, których wartość była zbliżona do półgroszy.

W XIII stuleciu wzorem reformy monety srebrnej przeprowadzono reformę pieniądza złotego, o ile

w ogóle można tu mówić o reformie. W Europie Zachodniej podukowano bardzo mało tego typu monet, a

te, które bito, miały niewielkie znaczenie ekonomiczne. Pierwszą złotą monetę nowego typu

wyemitowano w Genui i Florencji w 1252 roku. W ślad za tymi miastami poszła Wenecja. W ten sposób

na rynku pojawiło się genovino, florino (floren) i dukat. Floren przedstawiający św. Jana i kwiat lilii oraz

dukat z wizerunkiem Chrystusa (Florencja) i św. Marka (Wenecja) rozpoczęły wówczas długotrwałą

karierę, a zawarte na nich wyobrażenia na stałe weszły do katalogu średniowiecznych symboli. W

średniowiecznej Polsce w zasadzie nie bito dukatów. Co prawda Władysław Łokietek kazał

wyprodukować złote dukaty z wizerunkiem św. Stanisława, ale emisja nie odegrała żadnej roli

ekonomicznej.

Nieco o lichwie

Srebrne grosze, złote dukaty i floreny miały, zwłaszcza na początku, określoną i stałą wartość

mierzoną w zawartym w nich kruszcu, a wybite na nich wyobrażenia stanowiły gwarancję jakości. Były

także znakiem nowych czasów – stanowiły nie tylko miernik wartości, lecz także symbol ustrojowych i

organizacyjnych przemian państwa. Najprostszym przykładem tych procesów jest kształtowanie się

systemów podatkowych, coraz bardziej scentralizowanych i opartych właśnie na pieniądzu. Wykształciła

się także grupa ludzi, która żyła z obrotu pieniędzmi. I tu prym wiedli mieszkańcy miast

północnowłoskich, gdzie narodził się zawód bankiera. Bankierzy ułatwiali wymianę walut, wystawiali też

weksle, czyli zobowiązania do wypłacenia określonej sumy pieniędzy we wskazanym miejscu i czasie.

Ten nader pożyteczny wówczas wynalazek został zapożyczony z Bliskiego Wschodu, do Europy dotarł

dzięki templariuszom (całkiem utalentowanymi bankierami byli także Krzyżacy, pożyczając na procent

znaczne kwoty). Umożliwiał przekazywanie pieniędzy z miejsca na miejsce bez konieczności ich

uciążliwego transportu przez kupców, pozwalał też unikać niebezpieczeństw związanych z ich

przewożeniem. Weksle stanowiły wręcz formę płatniczą i były wreszcie rodzajem pożyczki. Przynosiły

odpowiedni zysk pożyczkowdawcy, co było przedmiotem gorących dyskusji, ponieważ pożyczanie

pieniędzy na procent traktowano jako potępianą przez Kościół lichwę.

Według średniowiecznych lichwa była nie tylko śmiertelnym grzechem, lecz także kradzieżą, tyle

że czasu, bo pieniądze pożyczano na określony czas, a przecież czas należał nie do lichwiarza, lecz do

samego Boga. Zresztą, jak głoszono, lichwa nie wymagała wysiłku w przeciwieństwie do ciężko

pracujących rzemieślników, którzy uzyskiwali zapłatę dzięki pracy własnych rąk. Ponadto lichwiarz

postępował niezgodnie z naturą, bo przecież, jak twierdził św. Tomasz z Akwinu, wybitny autorytet epoki,

pieniądz nie rodzi pieniędzy, za to jest śmiercią dla duszy. Jednocześnie ten wielki scholastyk

dopuszczał zysk, jeśli transakcja handlowa łączyła się z nakładami lub niebezpieczeństwem – w ten

sposób rozwinął teorię „ceny sprawiedliwej”. Tolerowano więc pieniądz, ale już nie samą ideę bogacenia

się, a na hańbiącej drabinie grzechów, skąpiec i lichwiarz zajmowali nader wysokie miejsce.

Z czasem to rygorystyczne stanowisko uległo złagodzeniu. Sam lichwiarz mógł zyskać zbawienie,

chociażby oddając zyski z udzielania pożyczek, najlepiej na łożu śmierci.

Bankierzy żydowscy

Istniała jednak specjalna kategoria ludności, która mogła czerpać zyski z lichwy. Byli to Żydzi,

którzy mogli parać się tym zajęciem, uważanym za grzeszne i niegodne chrześcijanina. Ludność

żydowska dosyć wcześnie zaczęła docierać na ziemie polskie. Z czasem przybysze zyskali specjalny

status i przywileje. Z ich usług chętnie korzystali władcy, zapewniający im przy tym należytą ochronę.

Trudnili się oni handlem, kredytem oraz produkcją pieniądza. Dlatego też wcale liczne są monety z

czasów rozbicia dzielnicowego, na których nie tylko wybito napisy w języku hebrajskim, lecz także

wizerunek Żyda w typowej spiczastej czapeczce. Świadczy to o wyjątkowej roli starozakonnych,

określanych wówczas sługami skarbu (servi camerae). Najdobitniej została ona potwierdzona w

wydanym przez księcia Bolesława Pobożnego statucie kaliskim z 1264 roku. Dokument ten gwarantował

Żydom wyjątkową pozycję i ochronę w państwie Bolesława, zakazywał ścigania Żydów przez mincerzy

pod pretekstem fałszowania pieniędzy, tegulował zasady płacenia przez nich ceł czy udzielania

pożyczek. W statucie znajdujemy informacje o działalności kredytowej na zasadie pobierania procentu

oraz pożyczek pod zastaw, w tym nieruchomości. Dowiadujemy się również, co było przedmiotem

pożyczki – złoto, srebro lub denary, czyli gotówka.

Żydowscy kupcy i bankierzy zachowali swoją wyjątkową rolę za panowania ostatniego z Piastów,

tworząc kadry w zarządzie domeną królewską i skarbem. Za oddane usługi monarcha odwdzięczał się

przywilejami pozwalającymi Żydom na trudnienie się handlem, lichwą i gwarantującymi bezpieczeństwo

osobiste oraz poszanowanie miejsc kultu i cmentarzy. W 1347 roku król określił także wysokość

maksymalnego oprocentowania pożyczek niezabezpieczonych nieruchomością – od jednej grzywny

maksymalnie można było tygodniowo naliczyć procent w wysokości 1 gr (Wielkopolska) lub 0,5 gr

(Małopolska). Było to dużo, bo w pierwszym wypadku oprocentowanie wynosiło aż 108 proc. rocznie.

Przywilej generalny Kazimierza Wielkiego był później potwierdzany przez kolejnych polskich

władców do upadku Rzeczypospolitej. Szczególnie ważną rolę w zawiadywaniu żupą krakowską

odgrywał jej zwierzchnik mianowany przez króla. Do jego obowiązków należało zapewnienie właściwego

funkcjonowania kopalni. Przede wszystkim odpowiadał za zbyt soli, czyli za wpływy z handlu do

królewskiego skarbca. Z punktu widzenia interesów króla i państwa była to ważna funkcja. W 1368 roku

monarcha powołał na to odpowiedzialne stanowisko członka krakowskiej gminy żydowskiej Lewkę, syna

Jordana, jednocześnie królewskiego wierzyciela.

Ciosem w instytucję kredytu udzielonego przez bankierów było prawo z 1423 roku zakazujące

Żydom udzielania pożyczek pod zastaw nieruchomości. Nie oznaczało to jednak załamania tej dziedziny

aktywności. Żydowscy finansiści obracali znacznymi kapitałami, zarówno krajowymi, jak i w znacznej

mierze zagranicznymi. Te pierwsze pochodziły od magnaterii oraz instytucji kościelnych, zwłaszcza

klasztorów. Zyski przeznaczano na finansowanie handlu hurtowego oraz arendy, bo w zasadzie

działalność finansowa, stanowiła dodatek do głównej działalności, czyli kupiectwa.

Nieco inny charakter miała działalność lombardowa, czyli pożyczanie pod zastaw ruchomości

bądź udzielTa działalność była tolerowana przez władze kahalne. Pierwotnie pobieranie procentu od

współwyznawców było zabronione m.in. w myśl Księgi Powtórzonego Prawa: Nie będziesz żądał od

brata swego odsetek z pieniędzy, z żywności, z czegokolwiek, co się pożycza na procent. Od obcego

możesz się domagać, ale od brata nie będziesz żądał odsetek. Z biegiem czasu praktyka ta zanikła i

procent ustalano od wszystkich pożyczek niezależnie od wyznania kredytobiorcy. Powszechną praktyką

był pożyczki na 100 proc., choć niektóre kahały ograniczyły wysokość procentów do wysokości 22 proc.

przy pożyczkach długoterminowych, 33,5 proc. przy kótkoterminowych i 50 proc. przy kredytach

jarmarcznych.

W rozliczeniach stosowano weksle handlowe zwane mamran, choć sejm uchwalił prawo

wekslowe dopiero w 1775 roku. Miały one status skryptu dłużnego, którym można było obracać. Praktyka

wystawiania weksli musiała być nadużywana, skoro gminy żydowskie uzależniały ich wystawianie od

zgody członków gminy – starszyzny. Dopiero po uzyskanie takiej zgody można było wystawić weksel.

Wpływ na taką praktykę była zbiorowa odpowiedzialność za długi członków wspólnoty. W wypadku

bankructwa członka wspólnoty wierzyciel mógł doprowadzić do uwięzienia starszyzny kahalnej, czy

Żydów jadących na jarmark, zająć nie tylko majątki i towary, lecz także zamknąć bóżnicę.

Same kahały także udzielały pożyczek, ale przyjmowały także depozyty od ludności

chrześcijańskiej, zwłaszcza magnatów, szlachty i instytucji kościelnych. Oferowane ok. 10-procentowe

zyski z kapitału kusiły wielu, zapewniając w miarę bezpieczną lokatę kapitału. Sami lokowali swój kapitał

nie w kraju, ale za granicą, np. w Amsterdamie. Najbardziej rozpowszechnioną działalnością było

udzielanie drobnego wysokooprocentowanego kredytu także ludności niezamożnej. W połączeniu w inną

działalnością, w tym arendarską i prowadzeniem karczem, ściągało to na nich niechęć ludności

miejscowej, która niekiedy przeradzała się w krwawe zajścia, jak podczas powstania kozackiego pod

wodzą Bohdana Chmielnickiego.

Artykuł na zasadach i Creative Commons CC BY Uznanie autorstwa 3.0 Polska